piątek, 29 czerwca 2012

bransoletki "tramwajowe"

mało czasu ostatnio, oj mało... dużo się dzieje.. pryzdałoby się trochę odpoczynku , ale to może we wrześniu... a tymczasem mini seria bransoletek "tramwajowych" - wykorzystuje każdą wolną chwile na dłubanie a podróż do pracy trochę mi zajmuje więc powstały takie oto cztery ;) swoją drogą jak spotkacie kogoś we wrocławiu robiącego bransoletki na szydełku w tramwaju to pewnie będę ja ;p
Bym zapomniałą dodać- bransoletki dzielnie nawlekane przez mojego PrawieMęża ;) :*





6 komentarzy:

  1. Haha :D Ja nie cierpię wrocławskiej komunikacji miejskiej, może to by był dobry sposób na przeżycie podróży w mniej traumatyczny sposób...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bransoletki są cudne, a robić je można gdzie się chce. Brawa dla prawie męża za chęci w nawlekaniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze, i do tego jak dobrze wykorzystany czas. Ja też zawsze mam przy sobie jakąś robótkę. Może wreszcie niedługo wybiorę się do Wrocławia, co by zwiedzić to piękne miasto, to będę się rozglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam, że w taki trudnych warunkach udaje Ci sie stworzyć tak precyzyjne rzeczy:)
    Zapraszam do mnie na nowy konkurs Ulubiona bransoletka
    www.mojakoralikowapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Proste, ale i tak przecudne:)

    OdpowiedzUsuń