poniedziałek, 30 maja 2011

dla mamy i nie tylko ;)

Jako, że parę dni temu był Dzień Mamy to ja dla swojej również coś przygotowałam ;) dodatkiem do prezentu była oczywiście biżuteria ;) zdążyłam na czas ,ale coś się ostatnio do zdjęć zebrać nie mogę :( ale wreszcie się udało:

i oto kameowy komplet dla mojej kochanej mam ;) niezbyt ozdobny, ale ona właśnie takie lubi, bez zbędnych falbanek itd . ;)






jakis już czas temu wykonałam też dla mojej mam sznur naszyjny na szydełku. Niestety totalnie niefotogeniczny - spróbujcie sobie wyobrazić, że to jest ciemna wiśnia ;)



skoro już jestem przy temacie szydełkowych sznurów to pewna przemiła pani z pewnego fajnego sklepu poprosiła mnie o bransoletkę prawie identyczną jak ta pare postów niżej. Kuleczka miała dyndać, być ze srebra a bransoletka być dłuższa. Oto efekt :





jak tylko znowu się zmobilizuje do zrobienia zdjęć to wstawienia ostatnich prac ;)

pozdrawiam serdecznie ;)

piątek, 27 maja 2011

chwalę się ;)

Dzisiaj post o chwaleniu się ;) Chwalę się bardzo moją kochaną mamą ;) Pomijając juz jaka jest kochana cudowna itd ;) to moja mam jest bardzo zdolna- kiedyś dużo szyła, robiła na drutach ale przestała. Jako , że szydełkowych bransoletek nawlekać nienawidzę a mojej mam się spodobało to ona nawleka setki tysięcy koralików (podobno się przy tym uspokaja ;) ) Ale ostatnio postanowiła sama spróbować- koralki sama nawlekła ja tylko zaproponowałam kolorystykę i tak oto powstał szydełkowy naszyjny sznur ;) Zrobiła sama, bez pomyłek i nierówności (a ja uczyłam się na koralikach ze 2-3 razy większych i w 6 kolorach ;)




  
                                         A jakby tego wszystkiego było mało to jeszcze z mniejszych i większych koralików;)  Zdolną mam mamę ;)
No nic nachwaliłam się mamą to teraz wracam do pracy, żeby niedługo pokazać moje prace ;)
Zdjęcia autorstwa niezastąpionej Weraph ;)                                                                                                                              

niedziela, 22 maja 2011

labradorydowe szuwary, czarno-złoty turek i różane maleństwa ;)

dzięki pomocy  Weroniki udało mi się stworzyć sznur turecki. całkiem fajnie wychodzi z rurkami, ale następny spróbuje według Weronikowego sposobu z większymi kulkami .



moja ręka gratis;)

ponadto stworzyłam maleństwa z onyksów, całości dopełniają ozdobne sztyfty





ostatni to wisior z dużej monety labradorytu i "szuwarami" z sieczki tegoż kamienia. Uwielbiam labradoryt ;)


sobota, 14 maja 2011

niecałkiem bizuteryjnie.

Dzisiaj niestety nie o biżuterii. Ostatnio mam ograniczony czas na jej tworzenie ze względu na obowiązki ale jeszcze tylko trochę i zasypie Was nowościami, bo mam zaczętych kilka projektów.
Dzisiaj o wspaniałym wydarzeniu w którym dane mi było wziąć udział. We Wrocławiu przy okazji Nocy Muzeów odbył się Festiwal Wysokich Temperatur. Fantastyczna rzecz ;) byłam niestety tylko 2godzinki a i tak nie mogłam się napatrzeć. Stanowisk na których można było oglądać było dużo, tak że skupiłam się tylko na niektórych. Niestety pominęłam wypalanie ceramiki w piecach (papierowy, raku, z maty krzemowej i opalany węglem) ale to może za rok ;)
Dane mi było oglądać sposoby kształtowania i zdobienia szkła w palniku gazowym, czyli między innymi lamp worki- cudowna sprawa aż chciałoby się spróbować niestety grono dzieci nie pozwoliło mi się za bardzo zbliżyć i pooglądać. Druga pani na tym samym stoisku wykonywała również drobne formy ale przypominające bombki kieliszeczki.
Na innym stanowisku Czesi pokazywali kształtowanie szkła ale przy pomocy pieca. Czego oni z tym szkłem nie robili ;) przestałam tam ogrom czasu i zobaczyłam proces powstawania jamnika i aniołka.
Były również odlewy żeliwne i pokazy garncarstwa., przy których zagościłam tylko na chwilkę.
Fajnym motywem były wszelakie warsztaty dla dzieci pewnie dlatego tyle ich było z rodzicami. Trzeba przyznać że bardzo fajna inicjatywa i za rok również się wybieram tym razem skupie się pewnie na ceramice ;)
A oto moja  fotorelacja J




















poniedziałek, 2 maja 2011

kolejne haftowane ;)


Witam majowo ;) szykuje się na dwudniowe koncertowanie ale najpierw szybciutko wrzuce co zrobiłam. otatnio dużo nauki i prace trzeba pisać, ale zawsze chwila na koraliki sie znajdzie ;)
Tak więc powstały haftowane koralikowo zielonki. Jaki kamień w środku to nie wiem, natomiast kropelka jest peridotowa zamawiana jakiś czas temu wyczekała wreszcie swoja kolej ;)
Bardzo się staram odnaleźć w hafcie koralikowym swój własny styl, własne podejście i chyba wreszcie mi się to udaje.











no i kolejny wąż- czarno biały z pleciona kulka ;) w planie cała kolekcja ;)

zdjęcie niestety nie chcialo sie zrobic lepsze :(

ostatnio udało mi ie wziąć udział w wymiance z jakże przemiłą E_W  ja dla niej wykonałam szydełkowego węża w kolorze zielonej benzynki








natomiast od niej dostałam dwie przewspaniałe rzeczy
zawieszkę z przecudnej urody labradorytem :)





i kolczyki z agatem-prawdziwa klasyka ;)







ostatnie dwa zdjęcia jak widać są autorstwa wyżej wymienionej ;)

pozdrawiam serdecznie i uciekam na Brodkę ;)