poniedziałek, 25 kwietnia 2011

pracowicie ;)

oj dużo ostatnio tworzę, dużo ;) powoli nie ma co z tym wszystkim robić..


na początek obiecane koralikowe węże: pierwszy nawleczony przez PrawieMęża, drugi sama nawlekałam. Są jeszcze dwa ,ale jeden musi najpierw dotrzeć do właścicielki a drugi jest niewykończony więc następnym razem ;) no i mama nawlekła koraliki na węża ale na szyje i nie mam pojęcia kiedy go zrobię ;/




kolejne to komplet kropelkowy dla mamy ;) moze idealny nie jest, ale się podoba i to jest najważniejsze :)





ostatnią pracą to kolczyki w hafcie koralikowym. rozpoczynają one małą kolekcję "maleństwa" ;) ponieważ mają całe 2cm bez bigla. trochę się namęczyłam, bo wyszywałam przeważnie toho 15 czyli 1.5mm, użyłam również kaboszonów opalu (opalitu? ) i najmniejszych dostępnych biconów swarovskiego 2.5 mm . Nie jestem do końca zadowolona, coś mi w nich nie pasuje..





na dzisiaj to wszystko ;) dziękuję za wytrwanie do końca i miłego wieczoru życzę ;)

środa, 20 kwietnia 2011

pochłonięta ;)

jako, że na dobre pochłonął mnie haft koralikowy to przedstawiam kolejne kolczyki (ostatnie 3 albo nawet 4 prace powstały w jednym tygodniu-nadal nie wiem jak ja to zrobiłam) .Może i pracochlonna metoda, ale moim zdaniem daje fajne efekty. Tylko, że jeszcze trochę i nie będę miała co robic z tymi kolczykami ...
 Niestety te zdjęcia też nie są mojego autorstwa tylko tego Pana ;)  tak jak i z poprzedniego postu ;)



ten tydzień mija pod hasłem szydełkowych węży, więc wiecie czego się w najbliższym czasie spodziewać ;)

pozdrawiam ;)

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

czarnuszki

powinnam się uczyć, ale jakoś mi to nie wychodzi ..więc w chwili przerwy wrzucam czarnuszki w hafcie koralikowym. trochę pokombinowałam z wykończeniem brzegów.








i lepsze zdjęcie wisiora





niestety zdjęcia nie mojego autorstwa :/

piątek, 15 kwietnia 2011

wisior romantyczny

popełniłam wisior standardowo haftem koralikowym -część w domu a resztę w pociągu, by maksymalnie wykorzystać każdą wolną chwile ;)  taki trochę romantyczny jest , ale całkiem zgrabnie wyszedł ;) i mam nowe koraliki, tylko kto się czasem podzieli?




bym zapomniała-w kwestii wyglądu wisiora bardzo udzielał się PrawieMąż ;) tak samo przy zielono-czarnym naszyjniku ;) tak więc mam na kogo liczyć ;)

a na wykładzie skończyłam szydełkowego węża- całkiem fajna forma i chociaż za wiele z szydełkiem nie miałam do czynienia to dość szybko się robi i wygodnie ;) ale tu to chińczyk do nawlekania potrzebny ;)






wąż kolorystycznie pasuje do wisiora ,który był pierwszą pracą w hafcie koralikowym i mimo, że nie jest zbyt urodziwy tworzą zgraną parę ;)

Jeszcze mam dwie pary kolczyków, trochę plecionek ale już nie chce mi się zdjęć obrabiać i dodawać więc czekajcie bo w najbliższych dniach na pewno się pojawiać ;)

wtorek, 12 kwietnia 2011

z akcentem ;)

oj nie obijam się, zdecydowanie nie-ciężko pracuję a oto efekty ;) bardzo podobała mi się "fala" wokół kolczyków, czy też wisiorów ale nie mogłam wczoraj znaleźć schematu. Dumałam dumałam i o 1.00 w nocy skończyłam ;) kolczyki szalenie w moim stylu, bardzo bardzo "moje" . jak chyba żadna dotąd praca. i nieskromnie mówiąc-nieźle mi wyszły ;) coraz bardziej odnajduje się w hafcie koralikowym i czuję, że trafiłam na swoją technikę ;)
ambitnie pracuję też nad zdjęciami- głównie za sprawą Weraph ,która bardzo mnie do tego mobilizuje. Widać efekty, ale jeszcze sporo pracy przede mną.

Szybko wstawiam zdjęcia i wracam dalej tworzyć ;)

przedstawiam szare z  akcentem :


niedziela, 10 kwietnia 2011

haft koralikowy ;)

a ja znowu byłam na spotkaniu poznańskim-przy okazji giełdy minerałów (obkupiłam się w piękne kaboszony ;) )  ;) w międzyczasie popełniłam dwie prace w hafcie koralikowym-pierwsza to komplet wymiankowy dla cudownej Anety -niestety zdjęcia są trochę prześwietlone i na razie tylko kolczyki ale do kompletu jest jeszcze wisior









i naszyjnik,którego wykonanie zajęło mi baaardzo dużo czasu. jestem z niego dumna, chociaż trzeba trochę jeszcze poprawić










ponadto opanowałam samodzielne wykonanie kropelek ;)

może uda mi się w najbliższym czasie zrobić dokładniejsze zdjęcia naszyjnika to pokaże ,ale chciałam się już pochwalić ;)
pozdrawiam ;)

niedziela, 3 kwietnia 2011

po weekendowym spotkaniu w Tobatkowie w zeszłym tygodniu wróciłam bogatsza o nowe umiejętności-nauczyłam się pleść koralikowego węza,ale na jego zdjęcia trzeba jeszcze poczekać.
Co ważniejsze nauczyłam się wreszcie sławetnych kropelek,które robi weraph .O nauce ich robienia możecie poczytać na wyżej wymienionym blogu a oto efekty :


według podobnego schematu wykonuje się również kulki,których wykonania tez nie potrafiłam sobie odmówić:





moje plecionkowe plany na chwile obecną zostały zrealizowane więc jestem z siebie zadowolona, chociaż efekty nie są w 100% zadowalające ;)

jeszcze raz dziękuję cudownej nauczycielce za cierpliwość, pomoc i miłą atmosferę ;)