piątek, 3 czerwca 2011

Dokąd tupta nocą jeż....

Dwa dni temu podczas grillowania ze znajomymi spotkaliśmy późną porą jeża, a jak wiadomo jeż to bardzo fajny zwierz ;) parę godzin wcześniej kupiłam jablonexowe kropelki (takie dość małe i fajne, bo kolor mają tylko w środku koralika znaczy się przy dziurce) i tak jakoś połączenie jeża i kropelek zainspirowało mnie i tak oto powstały przy użyciu metody haftu koralikowego najeżone kolczyki ;)

Oto i one: (niestety sa strasznie niefotogeniczne ale robiłam co mogłam )












Pozdrawiam piątkowo i życzę udanego weekendu ;) mój szykuje się bardzo craftowy ;)

4 komentarze:

  1. Ciekawe :)
    Hmm, jeżyk, powiadasz? :D U mnie na osiedlu na wiosnę to jest ich całe zatrzęsienie- zastanawiam się gdzie one sobie mieszkają, że tak w mieście na blokowisku chodzą na spacerki :D
    A moja mama w akademiku przez tydzień opiekowała się jeżem swojej koleżanki :D Mówiła, że fajny zwierzak w dzień- bo śpi, ale w nocy jak zaczął tuptać po tym linoleum... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, właśnie sprawdziłam- na allegro można jeże kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jez? One sa przesłodkie! Zwłaszcza te albinotyczne.

    Furkają, prychaja i jezą się ze złosci:)
    Tylko cenę maja dosyć zaporową.

    http://jezyniec.blox.pl/html

    o:)

    OdpowiedzUsuń