Dwa dni temu podczas grillowania ze znajomymi spotkaliśmy późną porą jeża, a jak wiadomo jeż to bardzo fajny zwierz ;) parę godzin wcześniej kupiłam jablonexowe kropelki (takie dość małe i fajne, bo kolor mają tylko w środku koralika znaczy się przy dziurce) i tak jakoś połączenie jeża i kropelek zainspirowało mnie i tak oto powstały przy użyciu metody haftu koralikowego najeżone kolczyki ;)
Oto i one: (niestety sa strasznie niefotogeniczne ale robiłam co mogłam )
Pozdrawiam piątkowo i życzę udanego weekendu ;) mój szykuje się bardzo craftowy ;)
Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńHmm, jeżyk, powiadasz? :D U mnie na osiedlu na wiosnę to jest ich całe zatrzęsienie- zastanawiam się gdzie one sobie mieszkają, że tak w mieście na blokowisku chodzą na spacerki :D
A moja mama w akademiku przez tydzień opiekowała się jeżem swojej koleżanki :D Mówiła, że fajny zwierzak w dzień- bo śpi, ale w nocy jak zaczął tuptać po tym linoleum... :)
O, właśnie sprawdziłam- na allegro można jeże kupić :)
OdpowiedzUsuńa po co komu jeż?;)
OdpowiedzUsuńJez? One sa przesłodkie! Zwłaszcza te albinotyczne.
OdpowiedzUsuńFurkają, prychaja i jezą się ze złosci:)
Tylko cenę maja dosyć zaporową.
http://jezyniec.blox.pl/html
o:)