pierwsze - pomarańcz z beżem
i drugie- mój faworyt szaroróżowe :)
w mojej "pracowni" ostatnio spory bałagan a wszystko dlatego ,że zabrałam się za porzadki ;p dostałam na urodziny od Małża kochanego organizer szufladkowy i zaczęłam w nim układać koraliki, kamienie itd więc zrobilo się troche bałaganu a jeszcze gorzej się zrobiło ,gdy w lidlu rzucili podobne organizery. Stwierdziłam ,że mi się przyda na metale. Kupiłam, zaczęłam układać i tym sposobem mam wielki bajzel...
a oto fragment uzupełnionego już organizera ;)
tylko zastanawiam się kiedy ja to wszystko poukładam, posprzątam ehhh.
Zrobiłam listę 101 rzeczy do zrobienia w 1001 dni i jedną z nich jest porządek w pracowni także kiedyś napewno posprzątam i wrzucę na dowód zdjęcie :)
U mnie w nowej pracowni "zrobił się" bałagan zanim zdążyłam pstryknąć kilka fotek ;) . Zazdroszczę takich organizerów...
OdpowiedzUsuńTeż pobiegłam po organizer do Lidla i skończyło się dokładnie tak samo:)
OdpowiedzUsuńTe szaro-różowe piękne. No i chyba jutro muszę pognać do Lidla ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne te neonówki! Szaro-różowe wymiatają, ale te beżowe pomarańcze.... co tu dużo mówić, nosiłabym ;)
OdpowiedzUsuń