sobota, 19 stycznia 2013

zaległości koralikowe :)

właśnie powinnam się uczyć do jutrzejszego zaliczenia i egzaminu, ale przecież jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia... można posta na bloga napisać ;p a tak serio to szybciutko wrzucam zdjęcia koralikowych tworów co by nie było,że tylko sutasz robię :)

Maluszki rivoli w koralikowym oplocie (wg. tutoriala Weraph - ślicznie dziękuję :) )



bransoletka szydełkowa zrobiona z toho i fire polish już dawno ,teraz dorobiłam jej kolczyki do kompletu :)


zamówienie do zrobionego kiedyś naszyjnika - kolczki na sztyfcie i znow rivoli tym razem "od tyłu" nie miałam pasujących kryształków a ta tylna powłoka najlepiej do koncepcji mi pasowała;p 


i najnowsza moja miłość -superduo :)

Klasyczny haft koralikowy na zamówienie sympatycznej Pani :) kaboszon dostałam i maiłam mu zrobić delikatną otoczkę :) myślę ze wyszło dość fajnie :)



7 komentarzy:

  1. Piękne wszystko ale mnie coś te kolczyki z rivoli ostatnio fascynują :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno Cię nie było.
    Fajne są te malutkie sztyfty. Też rivoli za mną chodzą.
    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  3. ahh same cuda!!! ja się wzięłam powoli za koraliki i się uczę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękności! Dołączam do obserwatorów, będę podglądać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudeńka! aż chce się mieć wszystkie dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kamień ale całości dopelniła oprawa. Jest taka delikatna, subtelna. Nie dominuje, w calości taki brylancik!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bransoletka z toho i fire polish jest świetna- osobiście bałabym się szydełkować taką (obawiam się, że te koraliki toho położone przy fire polish zapadałyby mi się...)

    OdpowiedzUsuń