oj dzisiaj długi post i dużo dużo zdjeć :)
Nareszcie mam w miarę skończoną moją "pracownie" :) chociaż to szumnie nazwane , bo to tylko 2x2m więc mała kliteczka ale na moje potrzeby spokojnie wystarcza :) i od kiedy ją mam to jakoś tak więcej robię :)
Dumna z siebie jestem ,bo tylko z niewielką pomocą Męża sama pomalowałam :) Niestety brakuje mi zdjęć sprzed malowania :( ale oto po kolei jak wyglądała :
i tak zaraz po malowaniu, już z gotowym blatem i regałem , i nawet zasłonka już wisi
tutaj w trakcie układania- po kolei trzba było znaleźć miejsce dla koralików, sznurków, filcu itd...
a tu coraz więcej rzeczy i coraz większa selekcja , co by się zmieścić;p no i coraz większy bałagan ;p
a oto efekt końcowy :D dumna jestem niesłychanie i szczęśliwa, że mam takie miejsce :DDD
regalik niestety musiał pomieścić zarówno część biżuteryjną , jak i uczelniane szpargały-książki, notatki...
sutaszowy kącik - fajna opcja trzymania sznurków na wieszaku tylko muszę jeszcze jakąś ochronę na wierzch przed kurzem wymyślić :)
no i tak się prezentuje moje małe królestwo :DDD
Mam też kolejny powód do radości -100obserwatorów :D bardzzo mnie to cieszy :D moze wreszcie się do jakiegoś candy zmobilizuje :)
na dodatek przyszły zamówione sznureczki - uzupełnienie zapasów i tak jakoś padło na szarości -to chyba przez tą pogodę ..
w Kuferku z koralikami zakupiłam też całkiem niezły zapas taśmy cyrkoniowej - także nic tylko zabrać się do szycia ;p
Fajna pracownia :) . Ja jestem w trakcie robienia ;) . Jako ochronę na wieszak proponuję uszyć pokrowiec z np organzy- ochroni i będzie widać co wisi :) . Kształt pokrowca najlepiej byłoby górą dopasować do wieszaka zostawiając otwór. A dół zostawić niezaszyty. To tylko moja skromna propozycja...
OdpowiedzUsuńświetny pomysł , dziękuję :) chociaż ja myślałam o obcięciu takiego przezroczystego jak są na garnitury ;p tylko muszę znaleźć przezroczysty :) powodzenia w robieniu pracowni i dziekuję za odwiedziny :)
UsuńFajnie mieć swój kąt, wiem coś o tym :) W Twoim przynajmniej rządzisz sama, ja się swoim muszę dzielić, przez co wciąż walczę o kawałek blatu, bo jakoś dziwnie mi się tam zabawki i dziwne techniczne papierzyska rozpanoszają :) Nie daj się wygryźć! :)
OdpowiedzUsuńPopytam mamę, czy ma jeszcze worki na wieszaki - jako krawcowa kupowała takie długie, zakładało się toto od góry na wieszak, coby się bluzki i garsonki nie brudziły w drodze do sklepu :) Może ma jeszcze taki w domu :)
Fajna pracownia, miło mieć swój kącik do pracy, życzę wielu fantastycznych pomysłów w nowym miejscu. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńGratuluję pracowni i wcale się nie dziwię, że działa na ciebie inspirująco. Mi też się marzy mieć choćby i taką malutką, bo teraz mój kąt jest teoretycznie w sypialni, ale i tak połowa rzeczy jest porozkładana w salonie, bo się nie mieszczę. Że też sobie takie wielkie łóżko wymyśliłam :D
OdpowiedzUsuńzazdraszczam :) Ja ciągle mam walające się po pokoju pudła z koralikami i sznurkami a takie miejsce to skarb :)
OdpowiedzUsuńWOOOOOOW!!!
OdpowiedzUsuń