poniedziałek, 9 stycznia 2012

współpraca . . .

To, że mam cudowną Mamę to pewnie już pisałam ;) to,że po niej odziedziczyłam zdolności manualne to chyba też już było ;) Bardzo lubię robić coś z mamą-np. ja szydełkuje,ona nawleka . Niestety na co dzień mieszkam jakoś 200kilometrów od domu rodzinnego więc mało jest takich okazji, ale jak już przyjadę to trochę posiedzę tak jak w te Święta . Trochę pobyłam z bliskimi w domu i była okazja parę rzeczy zrobić- ja pomogłam skończyć Mamie naszyjnik. Naszyjnik nawleczony jakoś dobrze ponad miesiąc wcześniej (podczas poprzedniego przyjazdu jak przywiozłam koraliki) jakoś Mamie w robieniu nie szedł. Czy też tak macie ,że coś zaczniecie i Wam nie idzie? W kazdym razie lekko się nie robiło-mimo że efekt wychodził fajny to jednak kropelki (czeskie-trochę nierówne) są cięższe do przerabiania niż koraliki zwykłe. No ,ale wspólnymi siłami z Mamą dałyśmy radę ;) a oto efekt:










jak Wam się efekt podoba?jak dla mnie rewelacja i myślę,czy sobie takiego tez nie zrobić ;)

może uda mi się jeszcze pokazać coś,co jeszcze z mamą robiłyśmy wspólnymi siłami ;)

9 komentarzy:

  1. ale przepiekna ale duzo pracy co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, bardzo efektowny. Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolinka ! Efekt jest nie tyle zadowalający co powalający ! Prawdziwa elegancja. Chyba jednak opłaca się pocierpieć dla takiego naszyjnika :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny! Świetnie wyglądają te kropelki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny
    oj...ileż to nawlekania było ...:)
    robić to już lubię,ale nawlekać nie
    Współpraca - genialna rzecz

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny jeżyk wyszedł, podoba mi się efekt końcowy - dobrze, że się zawzięłyście i skończyłyście :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się. Faktura przypomina mi ciasto posypane makiem:)

    OdpowiedzUsuń