niedziela, 22 maja 2011

labradorydowe szuwary, czarno-złoty turek i różane maleństwa ;)

dzięki pomocy  Weroniki udało mi się stworzyć sznur turecki. całkiem fajnie wychodzi z rurkami, ale następny spróbuje według Weronikowego sposobu z większymi kulkami .



moja ręka gratis;)

ponadto stworzyłam maleństwa z onyksów, całości dopełniają ozdobne sztyfty





ostatni to wisior z dużej monety labradorytu i "szuwarami" z sieczki tegoż kamienia. Uwielbiam labradoryt ;)


5 komentarzy:

  1. Wisora zdjęc na modelce domagam się natentychmiast! Jest wspaniały! Szkoda ze zdjecia nie odzwierciedlają pieknego efektu labladoryzacji na sieczce i przedewszystkim kaboszonie!

    Kolczyki - już wiem o co ci chodziło z tym podobienstwem. Moim zdaniem nie są, podobny jest tylko krój kamienia, ja to nie jest
    zastrzezone:)

    Turczyn - piękny:) Sznury tureckie są widze rownie zaraźliwe:)

    To się rozpisałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) dziękować ;) zdjęcia na modelce dzisiaj powinny się pojawić o ile PrawieMąż zechce zrobić;) a labradoryzacji za nic mój aparat nie chciał uchwycić ;/
    Turki to Twoja zasługa Kochana ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Turki chyba nawet bardziej zaraźliwe od zwykłych, bo szybsze :)

    Piękny wyszedł!!

    A i kolczyki, wisior - cudeńka! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wisior z labradorytem po prostu cudo! Pomysł z "brodą" z sieczki bardzo fajny :)
    Mnie też szalenie podoba się labradoryt. Poluję na taki super błyszczący

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam i dziękuję za komentarz u mnie na blogu :)

    Może mogłabyś mi podpowiedzieć jak zrobić takie frędzle jak w tym naszyjniku? Takie zwykłe, proste mi wychodzą, ale nigdy nie udało mi się zrobić takiej kaskady frędzli, żeby ich tak gęsto było i dobrze się układały.

    Aha... Zapomniałabym napisać: bardzo ładny wisior :)

    Pozdrawiam serdecznie
    Edyta

    OdpowiedzUsuń