piątek, 15 kwietnia 2011

wisior romantyczny

popełniłam wisior standardowo haftem koralikowym -część w domu a resztę w pociągu, by maksymalnie wykorzystać każdą wolną chwile ;)  taki trochę romantyczny jest , ale całkiem zgrabnie wyszedł ;) i mam nowe koraliki, tylko kto się czasem podzieli?




bym zapomniała-w kwestii wyglądu wisiora bardzo udzielał się PrawieMąż ;) tak samo przy zielono-czarnym naszyjniku ;) tak więc mam na kogo liczyć ;)

a na wykładzie skończyłam szydełkowego węża- całkiem fajna forma i chociaż za wiele z szydełkiem nie miałam do czynienia to dość szybko się robi i wygodnie ;) ale tu to chińczyk do nawlekania potrzebny ;)






wąż kolorystycznie pasuje do wisiora ,który był pierwszą pracą w hafcie koralikowym i mimo, że nie jest zbyt urodziwy tworzą zgraną parę ;)

Jeszcze mam dwie pary kolczyków, trochę plecionek ale już nie chce mi się zdjęć obrabiać i dodawać więc czekajcie bo w najbliższych dniach na pewno się pojawiać ;)

4 komentarze:

  1. Ładniutki ten wisior, mi by pasowała do niego troszkę ciemniejsza ta wstążka żeby tak nie ginęła, ale może to tylko na tym tle tak wychodzi. Co to za kamyk? Śliczne kolory mają te koraliki w wisiorze :) A co do tego szydełkowego węża - podziwiam za wytrwałość, mi się odechciało jak obliczyłam ile musiałabym nawlec koralików ;] Fajne ma zapięcie.


    Trochę się rozpisałam ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety wstążkę ciężko było dopasować w pasmanterii, zwłaszcza że nie wzięłam goga wisiora dla porównania ;)
    kamień to chryzopraz (podobno;p )
    dlatego do następnej zatrudniam PrawieMęża ale podjął się tylko na jedną branse nawlec więc poszukuje chińczyka;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ten chryzopraz czy co to dokładnie jest, ma piękną barwę. Szybko dodawaj te kolczyki i plecionki. No, na dzisiaj koniec pytań ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super...a bransoletka bardzo fajnie sie prezentuje...

    OdpowiedzUsuń