poniedziałek, 28 listopada 2011

lariat

oj naczekał się biedaczek na zdjęcia bardzo długo ;) Zrobiłam go dość dawno, ale jakoś zakończenia miał nie takie a ja nie miałam mobilizacji by je zmienić, do czasu gdy  mnie Weraph z Tobatką nie wyzwały i nie zmobilizowały do poprawienia. I oto jest- z nowymi końcówkami na których końcach wiszą kalie. Długi jest i to bardzo (sama nawlekałam) w ulubionej sekwencji na 3 ;) cieniowany ciemno i jasnozielonym euroclassowymi koralikami mój pierwszy i pewnie nie ostatni lariat:



9 komentarzy:

  1. Śliczny ...szczena mi opadła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem na TAK!!! Karola jest bombowy !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaraz wyzwały - delikatnie powiedziałyśmy, że NAM nie pasują poprzednie zakończenia, a przecież o gustach się nie dyskutuje..

    Jest absolutnie piękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały :) Ale ja nie potrafię patrzeć na jedną rzecz, którą robię, dłużej niż przez jeden dzień :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny jest :) Pamiętasz o mnie? ;) wymyśl, jak miałabym Ci się odwdzięczyć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie wyglądają te zakończenia! Chyba natchnęłaś mnie na wykończenie mojego lariatu, który leży już chyba z miesiąc czasu i czeka na wykonczenie :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest piękny ,to prawda.Też miałam okazję go podziwiać na żywo.

    OdpowiedzUsuń