Kolejne kolczyki w hafcie koralikowym. Bardzo spodobała mi się muszla ale długo nie mogłam dla niej znaleźć towarzystwa. W końcu zapoznałam ją z drobnymi rurkami ,które Weraph dostała jako gratis z beadingu ;) i myślę,że wyszło jej to na dobre chociaż zdjęcia nie do końca oddają urok kolczyków.
Dobrze im z tymi rurkami :]
OdpowiedzUsuńPięknie się razem komponują.
OdpowiedzUsuńUrokliwe bardzo, w naturze muszą pięknie wyglądać :)
OdpowiedzUsuńNo piękny duecik - rzeczywiście muszla bardzo ładnie komponuje się z rureczkami :-)
OdpowiedzUsuńMmmm, kreseczki... Ciekawy efekt, baaardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńAano rureczki pasują :D W ogóle podobają mi się takie kolczyki :) Nie są ciężkie?
OdpowiedzUsuńWiesz, że akurat dzisiaj myślałam o tym, żeby zaproponować Ci wymiankę? Śmiesznie :) Chętnie uszyłabym dla Ciebie torbę, choć w te wakacje przybyło mi mnóstwo zamówień i chyba przez najbliższy miesiąc nie będę rozstawać się z maszyną do szycia... Jakkolwiek chętnie wyłuskam kilka godzin, tylko musimy obgadać kolorki (tj. Twoje preferencje i moje możliwości;)). Ja bym chętnie przygarnęła kolczyki podobne do powyższych, brochę np. z kameą albo jakiś elegancki wisior w tym klimacie :D
Co do spotkania - dopiero teraz przeczytałam Twoją wiadomość na craftladies. Niestety póki co jestem niedyspozycyjna (choróbsko się przypałętało), a dopóki nie rozpocznie się rok akademicki, kompletnie nie mam pojęcia jak stoję z czasem...