będąc w sobotę w odwiedzinach u Weroniki trafiłam na wykonywanie kolczyków wachlarzy vel byczych rogów i tak się zakochałam w czarnych,że po godzinie cierpliwego nauczania wyżej wymienionej miałam jednego kolczyka ;) chciałabym w tym miejscu ponownie podziękować Weronice za pokazanie wzoru (rozgryzła go ze zdjęcia) DZIEKUJĘ ;)
po powrocie dokończyłam drugiego i tym oto sposobem jestem szczęśliwą posiadaczką wachlarzy (szykują się inne kolory, gdyż moja mam również jest nimi zauroczona ;) ) wykonane z toho i magatam.
jakiś czas temu wybrałam się do pasmanterii i zakupiłam parę metrów sutaszowych sznurków,kilka kolorków-tak tylko na próbę. Sutasz chodził za mną od dawna ,ale obiecałam sobie ,że dopiero w okolicach wakacji spróbuje zrobić. No i zrobiłam jednego kolczyka. Pojechałam nad morze, próbowałam zrobić drugiego ale nie wychodził. wiec tak leżały te moje sutaszki do wczoraj,aż w końcu się zmobilizowałam i po 3 tygodniach czekania skończyłam ;) zrobiłam je sobie w formie sztyftów,nie są powalające wiem ze czeka mnie sporo pracy i ćwiczeń ale nawet zadowolona jestem jak na pierwsza próbę ;) powstają następne ,ale pewnie wykończę je za 3 tygodnie ;p
ps. w głowie kiełkuje mi jakieś małe rozdawnictwo i stąd moje pytanie co wolicie-koralikowe przydasie , czy może coś z biżuterii?
Pozdrawiam ;)
Wachlarze piękne. Rób kolejne - ciekawa jestem jak wyglądają w innym kolorze.
OdpowiedzUsuńA pierwsze próby sutaszowe udane - proste, nieprzeładowane, o co w sutaszu bardzo łatwo. Więc się nie zniechęcaj i twórz dalej.
Cukierasy ? Nooooo, ja bym się na takie wachlarzyki zapisała bardzo chętnie ;-)
Wachlarzyki śliczne, też mam nadzieję zostać nauczoną w przyszłym tygodniu.. A co! :) I też zrobię czarne i zrobimy sobie z nich znak rozpoznawczy na spotkaniach, heheheh :)
OdpowiedzUsuńjak na pierwszy raz bardzo ładne :) kolejne na pewno będa jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam umiejętność wyplatania, ja ze zdjęć wyszperanych w necie niewiele kumam, a wyplatane z koralików rzeczy intrygują mnie niezmiernie ;), sutaszki są malutkie i urocze :)))
OdpowiedzUsuńJa też jestem zauroczona wachlarzami! Wyglądają na strasznie pracochłonne... No i gratuluję sutaszu - czekałam na Twój debiut i w końcu się doczekałam. Niesamowicie proste jak na pierwszy raz! :D
OdpowiedzUsuńW sklepie z koralikami nie byłam i nie wiem, czy iść... Trochę się tego boję ;) A co do spotkania craftowego, to na pewno nie będzie mnie do połowy września a później nie wiadomo... Więc jakbyście się organizowały, to na mnie nie patrzcie - ja sobie najwyżej doskoczę :D
Cudne te wachlarze! Też bym takie chciała :))
OdpowiedzUsuńI dziękuję za udział w naszym candy!