oj dużo ostatnio tworzę, dużo ;) powoli nie ma co z tym wszystkim robić..
na początek obiecane koralikowe węże: pierwszy nawleczony przez PrawieMęża, drugi sama nawlekałam. Są jeszcze dwa ,ale jeden musi najpierw dotrzeć do właścicielki a drugi jest niewykończony więc następnym razem ;) no i mama nawlekła koraliki na węża ale na szyje i nie mam pojęcia kiedy go zrobię ;/
kolejne to komplet kropelkowy dla mamy ;) moze idealny nie jest, ale się podoba i to jest najważniejsze :)
ostatnią pracą to kolczyki w hafcie koralikowym. rozpoczynają one małą kolekcję "maleństwa" ;) ponieważ mają całe 2cm bez bigla. trochę się namęczyłam, bo wyszywałam przeważnie toho 15 czyli 1.5mm, użyłam również kaboszonów opalu (opalitu? ) i najmniejszych dostępnych biconów swarovskiego 2.5 mm . Nie jestem do końca zadowolona, coś mi w nich nie pasuje..
na dzisiaj to wszystko ;) dziękuję za wytrwanie do końca i miłego wieczoru życzę ;)
Genialne jest połaczenie kolorów i to starozłote wykonczenie drugiej bransoletki - na zdjęciu dopiero zobaczyłam, na zywo mi umkneło:) Rewelacja!
OdpowiedzUsuńPs. jutro herbatka u mnie?
uwielbiam herbatki u Ciebie więc koniecznie ;) ale może tak koło 18?
OdpowiedzUsuńKoralikowe węże śliczne, kropelki także, a co do kolczyków...napisałaś że coś Ci w nich nie pasuje, może kolory? Przydałby się jakiś żywszy kolorek, aczkolwiek pod względem technicznym wszystko jest cacy :)
OdpowiedzUsuńWyrazy podziwu dla nawlekających te koraliki :)
Pozdrawiam
Coraz bardziej mi się podobają te bransoletki :) Już się nie mogę doczekać swojej :)
OdpowiedzUsuń