jako, że na dobre pochłonął mnie haft koralikowy to przedstawiam kolejne kolczyki (ostatnie 3 albo nawet 4 prace powstały w jednym tygodniu-nadal nie wiem jak ja to zrobiłam) .Może i pracochlonna metoda, ale moim zdaniem daje fajne efekty. Tylko, że jeszcze trochę i nie będę miała co robic z tymi kolczykami ...
Niestety te zdjęcia też nie są mojego autorstwa tylko tego Pana ;) tak jak i z poprzedniego postu ;)
ten tydzień mija pod hasłem szydełkowych węży, więc wiecie czego się w najbliższym czasie spodziewać ;)
pozdrawiam ;)
Ja mam prośbę, pisz jaki to kamień/koralik został użyty bo inaczej będę Cię ciągle męczyć takimi pytaniami :) A kto nawleka koraliki do tych szydełkowych węży? Znalazłaś jakiegoś 'chińczyka'
OdpowiedzUsuńczy jednak sama nawlekasz? ;) Kolczyki oczywiście śliczne, te kolorki są świetne!
Niestety nie wiem jaki to jest kamień-kupiłam na poznańskiej giełdzie minerałów gdzie wybierało się samemu do pełnego woreczka strunowego a że trochę tam się upchnęło to niestety nie mam pojęcia o nazwie większości kamieni..
OdpowiedzUsuńa chińczyki to ja ,moja mama i mój PrawieMąż ;)
ach i oczywiście dziękuję moja najwierniejsza komentatorko ;)
A proszę ;) I jakbyśmy już nie miały okazji do rozmowy to Wesołych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa :)
OdpowiedzUsuńElu one nie są wcale takie małe- teraz powstają takie 2cm ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie dobrane!
OdpowiedzUsuńŚlicznie :) pozdrawiam ciepło! i życzę wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńMagda