oj dużo ostatnio tworzę, dużo ;) powoli nie ma co z tym wszystkim robić..
na początek obiecane koralikowe węże: pierwszy nawleczony przez PrawieMęża, drugi sama nawlekałam. Są jeszcze dwa ,ale jeden musi najpierw dotrzeć do właścicielki a drugi jest niewykończony więc następnym razem ;) no i mama nawlekła koraliki na węża ale na szyje i nie mam pojęcia kiedy go zrobię ;/
kolejne to komplet kropelkowy dla mamy ;) moze idealny nie jest, ale się podoba i to jest najważniejsze :)
ostatnią pracą to kolczyki w hafcie koralikowym. rozpoczynają one małą kolekcję "maleństwa" ;) ponieważ mają całe 2cm bez bigla. trochę się namęczyłam, bo wyszywałam przeważnie toho 15 czyli 1.5mm, użyłam również kaboszonów opalu (opalitu? ) i najmniejszych dostępnych biconów swarovskiego 2.5 mm . Nie jestem do końca zadowolona, coś mi w nich nie pasuje..
na dzisiaj to wszystko ;) dziękuję za wytrwanie do końca i miłego wieczoru życzę ;)
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
sobota, 23 kwietnia 2011
środa, 20 kwietnia 2011
pochłonięta ;)
jako, że na dobre pochłonął mnie haft koralikowy to przedstawiam kolejne kolczyki (ostatnie 3 albo nawet 4 prace powstały w jednym tygodniu-nadal nie wiem jak ja to zrobiłam) .Może i pracochlonna metoda, ale moim zdaniem daje fajne efekty. Tylko, że jeszcze trochę i nie będę miała co robic z tymi kolczykami ...
Niestety te zdjęcia też nie są mojego autorstwa tylko tego Pana ;) tak jak i z poprzedniego postu ;)
ten tydzień mija pod hasłem szydełkowych węży, więc wiecie czego się w najbliższym czasie spodziewać ;)
pozdrawiam ;)
Niestety te zdjęcia też nie są mojego autorstwa tylko tego Pana ;) tak jak i z poprzedniego postu ;)
ten tydzień mija pod hasłem szydełkowych węży, więc wiecie czego się w najbliższym czasie spodziewać ;)
pozdrawiam ;)
poniedziałek, 18 kwietnia 2011
czarnuszki
powinnam się uczyć, ale jakoś mi to nie wychodzi ..więc w chwili przerwy wrzucam czarnuszki w hafcie koralikowym. trochę pokombinowałam z wykończeniem brzegów.
i lepsze zdjęcie wisiora
niestety zdjęcia nie mojego autorstwa :/
i lepsze zdjęcie wisiora
niestety zdjęcia nie mojego autorstwa :/
piątek, 15 kwietnia 2011
wisior romantyczny
popełniłam wisior standardowo haftem koralikowym -część w domu a resztę w pociągu, by maksymalnie wykorzystać każdą wolną chwile ;) taki trochę romantyczny jest , ale całkiem zgrabnie wyszedł ;) i mam nowe koraliki, tylko kto się czasem podzieli?
bym zapomniała-w kwestii wyglądu wisiora bardzo udzielał się PrawieMąż ;) tak samo przy zielono-czarnym naszyjniku ;) tak więc mam na kogo liczyć ;)
a na wykładzie skończyłam szydełkowego węża- całkiem fajna forma i chociaż za wiele z szydełkiem nie miałam do czynienia to dość szybko się robi i wygodnie ;) ale tu to chińczyk do nawlekania potrzebny ;)
wąż kolorystycznie pasuje do wisiora ,który był pierwszą pracą w hafcie koralikowym i mimo, że nie jest zbyt urodziwy tworzą zgraną parę ;)
Jeszcze mam dwie pary kolczyków, trochę plecionek ale już nie chce mi się zdjęć obrabiać i dodawać więc czekajcie bo w najbliższych dniach na pewno się pojawiać ;)
bym zapomniała-w kwestii wyglądu wisiora bardzo udzielał się PrawieMąż ;) tak samo przy zielono-czarnym naszyjniku ;) tak więc mam na kogo liczyć ;)
a na wykładzie skończyłam szydełkowego węża- całkiem fajna forma i chociaż za wiele z szydełkiem nie miałam do czynienia to dość szybko się robi i wygodnie ;) ale tu to chińczyk do nawlekania potrzebny ;)
wąż kolorystycznie pasuje do wisiora ,który był pierwszą pracą w hafcie koralikowym i mimo, że nie jest zbyt urodziwy tworzą zgraną parę ;)
Jeszcze mam dwie pary kolczyków, trochę plecionek ale już nie chce mi się zdjęć obrabiać i dodawać więc czekajcie bo w najbliższych dniach na pewno się pojawiać ;)
wtorek, 12 kwietnia 2011
z akcentem ;)
oj nie obijam się, zdecydowanie nie-ciężko pracuję a oto efekty ;) bardzo podobała mi się "fala" wokół kolczyków, czy też wisiorów ale nie mogłam wczoraj znaleźć schematu. Dumałam dumałam i o 1.00 w nocy skończyłam ;) kolczyki szalenie w moim stylu, bardzo bardzo "moje" . jak chyba żadna dotąd praca. i nieskromnie mówiąc-nieźle mi wyszły ;) coraz bardziej odnajduje się w hafcie koralikowym i czuję, że trafiłam na swoją technikę ;)
ambitnie pracuję też nad zdjęciami- głównie za sprawą Weraph ,która bardzo mnie do tego mobilizuje. Widać efekty, ale jeszcze sporo pracy przede mną.
Szybko wstawiam zdjęcia i wracam dalej tworzyć ;)
przedstawiam szare z akcentem :
ambitnie pracuję też nad zdjęciami- głównie za sprawą Weraph ,która bardzo mnie do tego mobilizuje. Widać efekty, ale jeszcze sporo pracy przede mną.
Szybko wstawiam zdjęcia i wracam dalej tworzyć ;)
przedstawiam szare z akcentem :
niedziela, 10 kwietnia 2011
haft koralikowy ;)
a ja znowu byłam na spotkaniu poznańskim-przy okazji giełdy minerałów (obkupiłam się w piękne kaboszony ;) ) ;) w międzyczasie popełniłam dwie prace w hafcie koralikowym-pierwsza to komplet wymiankowy dla cudownej Anety -niestety zdjęcia są trochę prześwietlone i na razie tylko kolczyki ale do kompletu jest jeszcze wisior
i naszyjnik,którego wykonanie zajęło mi baaardzo dużo czasu. jestem z niego dumna, chociaż trzeba trochę jeszcze poprawić
ponadto opanowałam samodzielne wykonanie kropelek ;)
może uda mi się w najbliższym czasie zrobić dokładniejsze zdjęcia naszyjnika to pokaże ,ale chciałam się już pochwalić ;)
pozdrawiam ;)
i naszyjnik,którego wykonanie zajęło mi baaardzo dużo czasu. jestem z niego dumna, chociaż trzeba trochę jeszcze poprawić
ponadto opanowałam samodzielne wykonanie kropelek ;)
może uda mi się w najbliższym czasie zrobić dokładniejsze zdjęcia naszyjnika to pokaże ,ale chciałam się już pochwalić ;)
pozdrawiam ;)
niedziela, 3 kwietnia 2011
po weekendowym spotkaniu w Tobatkowie w zeszłym tygodniu wróciłam bogatsza o nowe umiejętności-nauczyłam się pleść koralikowego węza,ale na jego zdjęcia trzeba jeszcze poczekać.
Co ważniejsze nauczyłam się wreszcie sławetnych kropelek,które robi weraph .O nauce ich robienia możecie poczytać na wyżej wymienionym blogu a oto efekty :
według podobnego schematu wykonuje się również kulki,których wykonania tez nie potrafiłam sobie odmówić:
moje plecionkowe plany na chwile obecną zostały zrealizowane więc jestem z siebie zadowolona, chociaż efekty nie są w 100% zadowalające ;)
jeszcze raz dziękuję cudownej nauczycielce za cierpliwość, pomoc i miłą atmosferę ;)
Co ważniejsze nauczyłam się wreszcie sławetnych kropelek,które robi weraph .O nauce ich robienia możecie poczytać na wyżej wymienionym blogu a oto efekty :
według podobnego schematu wykonuje się również kulki,których wykonania tez nie potrafiłam sobie odmówić:
moje plecionkowe plany na chwile obecną zostały zrealizowane więc jestem z siebie zadowolona, chociaż efekty nie są w 100% zadowalające ;)
jeszcze raz dziękuję cudownej nauczycielce za cierpliwość, pomoc i miłą atmosferę ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)